- pn kwie 01, 2024 5:22 pm
#211062
Witajcie drodzy członkowie forum,
Obecnie mam poważny problem, który bardzo mnie martwi. Od stycznia, kiedy zaczęłam odbywać aplikację na nauczyciela, mam prywatne ubezpieczenie zdrowotne w LVM. Wtedy wysłałam całą historię choroby do ubezpieczyciela. W związku z tym otrzymałam dwie prośby o informacje dotyczące migreny i jednego przypadku bólu krzyża. Zostałam przyjęta z dodatkową opłatą w wysokości 25 euro za ryzyko związanego z migreną.
Teraz jednak odkryłam z przerażeniem, że nie podałam informacji o wadzie postawy. W listopadzie 2023 roku byłam u ortopedy z powodu bólu stopy po wycieczce po mieście. Lekarz stwierdził, że poza wrodzoną stopą koślawą nie ma żadnych innych problemów, przepisał mi tylko wkładki.
Zapomniałam o tym powiedzieć, ponieważ leczenie było świeże i nie było w historii choroby. Naprawdę tego wtedy nie zauważyłam.
Powiedziałam o tym lokalnemu agentowi ubezpieczeniowemu w piątek. Powiedział, że po prostu nie mam tego zgłaszać i samemu płacić za wkładki. Jednak nie mogę pogodzić tego z moim sumieniem. Muszę to zgłosić.
Przeprowadziłam już intensywne badania i wiem, co może się stać. Co byście mi poradzili? Czy mam teraz samemu to zgłosić, licząc na dodatkową opłatę tylko zaustawienie informacji?
Z góry dziękuję
Obecnie mam poważny problem, który bardzo mnie martwi. Od stycznia, kiedy zaczęłam odbywać aplikację na nauczyciela, mam prywatne ubezpieczenie zdrowotne w LVM. Wtedy wysłałam całą historię choroby do ubezpieczyciela. W związku z tym otrzymałam dwie prośby o informacje dotyczące migreny i jednego przypadku bólu krzyża. Zostałam przyjęta z dodatkową opłatą w wysokości 25 euro za ryzyko związanego z migreną.
Teraz jednak odkryłam z przerażeniem, że nie podałam informacji o wadzie postawy. W listopadzie 2023 roku byłam u ortopedy z powodu bólu stopy po wycieczce po mieście. Lekarz stwierdził, że poza wrodzoną stopą koślawą nie ma żadnych innych problemów, przepisał mi tylko wkładki.
Zapomniałam o tym powiedzieć, ponieważ leczenie było świeże i nie było w historii choroby. Naprawdę tego wtedy nie zauważyłam.
Powiedziałam o tym lokalnemu agentowi ubezpieczeniowemu w piątek. Powiedział, że po prostu nie mam tego zgłaszać i samemu płacić za wkładki. Jednak nie mogę pogodzić tego z moim sumieniem. Muszę to zgłosić.
Przeprowadziłam już intensywne badania i wiem, co może się stać. Co byście mi poradzili? Czy mam teraz samemu to zgłosić, licząc na dodatkową opłatę tylko zaustawienie informacji?
Z góry dziękuję