Klaus22 pisze:
Witaj droga społeczności, mam nadzieję, że możecie podzielić się swoimi doświadczeniami i wglądem. Słyszałem wiele o tym, że zmiana z ubezpieczenia zdrowotnego publicznego na prywatne może przynieść korzyści finansowe, szczególnie dla osób prowadzących własną działalność lub dobrze zarabiających.
Pytanie brzmi, czy faktycznie jesteś osobą prowadzącą dobrze prosperującą działalność i jak pewne jest twoje model biznesowy czy rozwój dochodów.
Ja sam mam prywatne
ubezpieczenie zdrowotne, jestem nieżonaty, mam 2 dzieci, prowadzę własną działalność z zatrudnionymi pracownikami (razem około 5 etatów). Moim zdaniem największą zaletą prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego jest możliwość indywidualnego regulowania prawie wszystkiego. U mnie ustalono dość wysoką kwotę własnego wkładu w ciągu roku, obecnie wynosi ona prawie 2 tys.
euro - oznacza to, że opłacam z własnej kieszeni leczenie lekarskie do tej kwoty rocznie. Wliczając zwrot, który w tym roku wyniósł +1200
euro, opłaca się to dla mnie dopiero przy kwocie znacznie przekraczającej 3500
euro, zbierając paragony/rachunki w celu ich zwrotu. Dodatkowo podpisałem umowę z przyjacielem, który przypadkowo ma tę samą taryfę, i co 1-2 lata sprawdzamy, czy zmiana taryfy ubezpieczyciela byłaby opłacalna, jeśli to możliwe. Dzięki temu mam również informacje o nowych osobach wchodzących do tej taryfy oraz wiem, ile muszą zapłacić emeryci, którzy obecnie przechodzą na emeryturę i mają tę taryfę. W związku z tym orientuję się, jaką kwotę będę potrzebować, gdy przejdę na emeryturę.
W moim przypadku ubezpieczone są tylko duże wydatki. MRI kosztuje od 300 do 1000
euro, zabiegi rehabilitacyjne takie jak np. fizjoterapia to około 40
euro/25 minut, dentysta około 300
euro/rok. Coś takiego nie powinno nas przewrócić, patrz wpis od titan1981.
Co do rozwoju kosztów:
W 2008 roku, gdy zacząłem pracę, przełączyłem się na prywatne
ubezpieczenie zdrowotne, wtedy opłata wynosiła trochę ponad 200
euro miesięcznie, jeśli dobrze pamiętam. Z czasem dodano - w moim przypadku sensowne - dodatkowe usługi lub dostosowano ryzyko utraty dochodu od 21. dnia choroby. Ponieważ mój dochód - a co za tym idzie ryzyka ubezpieczone - oraz
ubezpieczenie pielęgnacyjne zmieniły się, obecnie płacę około 650
euro miesięcznie. Przy planowanym uruchomieniu emerytury państwowej około 2037 roku spodziewam się płacić około 1000
euro miesięcznie, przy czym już na początku zakładałem, że będą to mniej więcej te kwoty. Pasuje więc - ale jako emeryt musisz to najpierw móc opłacić. Może się zdarzyć, że będę w stanie trochę to zmniejszyć przy przejściu na emeryturę, ale nie powinno się oszukiwać.
Na przykład, podczas zawierania umowy, zaoferowaną cenę (początkowa cena zawsze jest niska, a późniejsza zmiana zwykle bolesna) podwyższyłem do 400
euro i z 30-letnią inflacją o 3% oszacowałem na ~970
euro, czyli prawie 1000
euro/miesięcznie. Jak na razie pasuje, zarówno z aktualnymi kosztami, jak i scenariuszem przejścia na emeryturę.
Jednak gdy się zastanowisz, że w wieku około 30 lat zawierasz umowę, która od około 65 lat życia będzie obciążać cię tym miesięcznym wnioskiem - powinieneś dobrze przemyśleć, czy to jest rozsądna decyzja i czy masz możliwości długotrwałego jej utrzymania. Całkowita wartość mojej umowy do momentu statystycznego zgonu sięga co najmniej 500 tys.
euro, a faktycznie raczej około 1 miliona.
Przed podpisaniem umowy warto się nad tym chwilę zastanowić.